W dzisiejszej porannej gazecie, Göteborgs Posten, znalazlam kilka wesolych i niegroznych dowcipow, ktore zawsze drukuja, na Prima-aprilis 1 kwietnia. Postanowilam miec sie na bacznosci i uwazac dzisiaj na ludzi, a przede wszystkim, na to co mowia.
To nie jest prima-aprilis, to moj ogrodek, wciaz jeszcze ze sniegiem
Okolo 10, zadzwonila do mnie do pracy, Beata i oczywiscie... dalam sie nabrac! Poniewaz, Beata zawsze opowiada makabereski, ktore zdazaja sie jej nagminnie, wcale nie zdziwilam sie, ze jej rodzice przyjzdzaja nagle z Polski, w ta sobote ( w srodku swiat!) w dodatku z nowonarodzonym malym dzieckiem kuzynki! Mloda mama, musi troche odetchnac, wiec zrobia sobie krotki urlop u Beaty, tak gdzies okolo tygodnia. Ha, ha!! Pryma- aprilis!
Resztki zimowej zaspy
Krokus przebijajacy sie przez jesienny lisc
.
Prenumerera på:
Kommentarer till inlägget (Atom)
Inga kommentarer:
Skicka en kommentar