Sklep NK, czyli Nordiska Kompanijet, jest najbardziej eksluzywnym sklepem w Göteborgu. Odwiedzilam go, wraz z moja corka Ida, i musze przyznac, ze czulam sie dosc dziwnie w tym przepychu, markowych ciuchow i ekskluzywnych cen.
Sklepowe sprzedawczynie, witaly mnie, jak stara znajoma i zagadywaly milo. Wytworne wyroby lezaly, pieknie poukladane i wyeksponowane w swietle lamp halogenowych.
Ogladnelysmy rowniez pokaz mody, zorganowany w sklepie.
http://www.youtube.com/watch?v=PC9E2crUQds
Najdziwniejsze bylo to, iz mialam wrazenie, ze przenioslam sie w czasie. Ubrania wygladaly jak wyciagniete z mojej garderoby, w latach 80-tych. Deja vu, przerwala rokrzyczana grupa mlodych ludzi, pokazujaca mode street. Zrobilo sie glosno, zamarzylam o filizance pachnacej zielonej herbaty.
Sfustrowana nieco, wrocilam do domu. Wyciagnelam z uroczego opakowania, cudownie miekka, markowa bielizne, cala w przepieknych koronkach. Czy rzeczywiscie mi tego potrzeba? Czy potrzebna jest do zycia, bielizna w cenie tysiaca koron?
.
lördag 27 mars 2010
fredag 26 mars 2010
Kawa z mlekiem?
Moje pierwsze sniezyczki
Snieg zaczyna wreszcie topniec! Wczoraj bylo az 15 stopni! Jak na Szwecje, to bardzo goraco! Taras, jest jeszcze zablokowany sniezna zaspa, a na ogrodku znalazlam pierwsze, wygladajace spod sniegu przebisniegi.
Dzisiaj rano, okolo osmej, przed wyjazdem do pracy.
Skromnie, ale uparcie, wschodzace zielone roslinki
Jeszcze nie mozna wyjsc na trawe. Zaspa tarasuje wyjscie.
Samotny sniezyczek
.
Dzisiaj rano, okolo osmej, przed wyjazdem do pracy.
Skromnie, ale uparcie, wschodzace zielone roslinki
Jeszcze nie mozna wyjsc na trawe. Zaspa tarasuje wyjscie.
Samotny sniezyczek
.
torsdag 25 mars 2010
Krysztal gorski
Dzisiaj mam na sobie srebro i krysztal gorski. Ten naszyjnik jest jednym z moich pierwszych i ulubionych wyrobow. Kocham go! Czesto i chetnie go nosze. Pasuje do wszystkiego ze wzgledu na swoja neutralnosc kolorow.
Krysztal gorski ma w sobie cos z magii delikatnie szemrajacych gorskich potokow i czystosci zrodlanyej wody
Srebro, krysztal gorski i prawdziwe biale perly
.
Krysztal gorski ma w sobie cos z magii delikatnie szemrajacych gorskich potokow i czystosci zrodlanyej wody
Srebro, krysztal gorski i prawdziwe biale perly
.
onsdag 24 mars 2010
Wieczorem na Lindholmen
Wczoraj wieczorem, znalazlam sie nieoczekiwanie, na Lindholmen, po drugiej stronie miasta, ktora dzieli rzeka Göta. Podziwialam panorame miasta, widoki resztek stoczni Göteborskiej, statki Stena Line kursujace do Danii oraz inne cuda.
Statek - tramwaj, plywajacy pomiedzy dwoma brzegami Göteborga. Obowiazuje bilet tramwajowy.
Tramwaj Elv-vira, czyli plywajaca lajba Elwirka
Prom czekajacy na nocny rejs do Danii. W tle jeden z fortow obronnych "Lejon" z konca lat 1600.
Stocznia, a wlasciwie resztki stoczni w Göteborgu
Panorama na ujscie rzeki Göta. Z lewej strony statula zony marynarza czekajaca na powrot statku lub meza. Symbolizuje rowniez latarnie morska, ognisko domowe i ostoje domowa.
Starocie tez sie zdazaja
Wejscie do tramwaju wodnego
Oj, wlasnie tramwaj odplywa...
Widok ma most Göta älv.
.
.
Statek - tramwaj, plywajacy pomiedzy dwoma brzegami Göteborga. Obowiazuje bilet tramwajowy.
Tramwaj Elv-vira, czyli plywajaca lajba Elwirka
Prom czekajacy na nocny rejs do Danii. W tle jeden z fortow obronnych "Lejon" z konca lat 1600.
Stocznia, a wlasciwie resztki stoczni w Göteborgu
Panorama na ujscie rzeki Göta. Z lewej strony statula zony marynarza czekajaca na powrot statku lub meza. Symbolizuje rowniez latarnie morska, ognisko domowe i ostoje domowa.
Starocie tez sie zdazaja
Wejscie do tramwaju wodnego
Oj, wlasnie tramwaj odplywa...
Widok ma most Göta älv.
.
.
Co mam dzisiaj na sobie?
tisdag 23 mars 2010
Wiosennego deszczu ciag dalszy
Okropnie pada. Od wczoraj. Padalo cala noc, jest ranek, i dalej pada. Jest ciemno, buro, szaro. Jedyny pozytek z tego deszczu, to tylko to, ze snieg wreszcie stopnieje. Tesknie za sloneczkiem, moim malenkim ogrodkiem, kwiatkami i zielenia. Chce juz siedziec na tarasie, pic kawke i czytac gazetki i opalac ramionka!
Troche mniej sniegu w moim ogrodku. (Patrz, jak wygladalo to, miesiac temu na moim bloggu 21 lutego 2010)
Szklo matowe, stylizowane na art deco
Tuija, moja kolezanka z pracy, jest dzisiaj chora i jestem sama. Bedzie wiec, samotnie i troche smutno. Sroka dalej buduje.
Gniazdo prawie gotowe
.
Troche mniej sniegu w moim ogrodku. (Patrz, jak wygladalo to, miesiac temu na moim bloggu 21 lutego 2010)
Szklo matowe, stylizowane na art deco
Tuija, moja kolezanka z pracy, jest dzisiaj chora i jestem sama. Bedzie wiec, samotnie i troche smutno. Sroka dalej buduje.
Gniazdo prawie gotowe
.
måndag 22 mars 2010
Wiosenne wspomnienia
Pierwszy dzien wiosny, kojarzy mi sie z milym, slonecznym cieplem, spiewem ptakow, szkolnymi wagarami, specjalna atmosfera w powietrzu oraz zapachem wiosny - cieplej, wilgotnej i zielonej juz trawy.
Szklo Murano, lampwork, srebro tybetanskie
Szklo Murano, lampwork, srebro tybetanskie
W moich szkolnych latach, zazwyczaj szlo sie wtedy poza miasto, na "kamyki", czyli stare wyrobiska granitu, zalane woda, lub tzw. "hangary" - pozostalosci po niemieckich halach szybowcowych i wyciagarek do samolotow na gorkach pod lasem gebczyckim.
Teren byl przepiekny. Widok zielonego pogorza strzelinskiego, rozciagal sie przed nami szeroko az po horyzont. Wtedy, nie docenialam tak, jak to robie dzisiaj, piekna natury i malowniczych urokow przyrody.
Perly w kolorze bzu, krysztal i srebro
Bylismy wszyscy, w ten dzien, jakos dziwnie podekscytowani, zaczarowani magia tego specjanego dnia. Wlasnie ten dzien, byl dniem specjalnym. Atmosfera napiecia wzrastala juz od samego rana. Dzialy sie dziwne rzeczy, magiczne, a serce tluklo sie w srodku, jak oszalale. Mozliwe, ze byl to tez, efekt podwyzszonej adrenaliny we krwi. Samo to, ze ucieklismy z lekcji i ze, napewno beda wyciagane z tego konsekwencje, bylo wielkim wyczynem.
Dziwne tez, ze jakos przewaznie udawalo nam sie to co roczne uciekanie , bez zadnych wiekszych konsekwencji ze strony naszych pedagogow. Moze oni sami, tez mieli ochote "uciec" ze szkoly, wlasnie w ten dzien?...
Niebieska szlifowana masa perlowa, matowe kostki szklane i tybetanskie srebro
W ten dzien wlasnie, nawiazywalo sie duzo nowych znajomosci. Inne szkoly i klasy, mialy mozliwosc spotkac sie w naturze, czyli na co rocznym dniu wagarowicza. Powstawaly nowe konstelacje przyjazni i zauroczenia milosne.
Wcale sie nie dziwie, ze w takiej zaczarowanej atmosferze i wiosennej sceneri, zakochanych par powstawalo od licha i troche. W powietrzu, az drzalo od emocji i goracych, szalonych uczuc.
Niektore pary przetrwaly probe czasu, niektore niestety konczyly dosc szybko swoja nowa znajomosc. Niektorym nie udalo sie nawet, przetrwac tego jednego, jedynego magicznego dnia. Czar pryskal, zaraz po zachodzie slonca w dniu wagarowicza...
.
.
Prenumerera på:
Inlägg (Atom)