måndag 9 augusti 2010

Pierwszy dzien w pracy po urlopie

No, wiec niestety przyszedł ten okropny moment, gdy rano musiałam wstać obrzydliwie wcześnie, by zdążyć do pracy na ósma. Przywitał mnie czekający spokojnie komputer na biurku i nieliczne koleżanki. Przeważająca cześć personelu jest jeszcze na wakacjach, wiec jest cicho i spokojnie.

Ranek w pracy rozpoczęliśmy wspólnym śniadaniem i kawka. Świeże, jeszcze cieple bułeczki smakowały wyśmienicie.Potem było logowanie się, otwieranie rożnych potrzebnych do pracy programów i stron oraz dokumentów i czytanie zaległych e-maili z całego miesiąca. Telefon milczał jak zaklęty. Musiałam zadzwonić sama do siebie, by sprawdzić, czy rzeczywiście działa. - Działał, co wyrażał wydobywając z siebie przenikliwy dźwięk.

Inga kommentarer: