Juz o 11.00 stałyśmy szeregiem ustawione na przodzie ołtarza w Katedrze. Bylo krótkie rozśpiewanie, podanie dźwięków oraz repetycja niektórych utworów. Dokładnie o 12.00 zaczęły bić dzwony. Po krótkiej prezentacji naszego Chóru, poprzez szefa Katedry Geteborskiej, zaczęłyśmy śpiewać pierwsza kolędę - Torches.
Trema trzymała mnie jak zwykle w swych ryzach i nie chciała opuścić aż do końca koncertu. Zdrętwiały mi nogi i uda. Po zakończeniu koncertu ledwo zeszłam ze sceny na tych sztywnych nogach. Ale było warto!
Koncert w Domkyrkan i 19 śpiewających aniołów
świętowałyśmy udany koncert oraz urodziny naszej Martusi
Po koncercie pojechałyśmy do Eli, która nas zaprosiła na glögg i pyszna zupę ogórkową! Byl tez sernik, który robił za tort i inne pysznosci, ktore kazda z nas przyniosła.
Marta jubilatka
Maleńki szampanik Marty
Ela robi nastrój
Gucio tez nam śpiewał i gościł się
Świąteczne ptaszki
Śpiewamy "Dzieweczke"
Od lewej Danuta, Hanna i Iwona - nasza osobista "Papparrrazzza"
Hanna śpiewa niebiańskim głosem Danuśce.
Magdalena i ja jeszcze w krynolinie prosto po występie
Ewa tez w stroju galowym, prosto z koncertu
oraz Robert ( bez stroju galowego) - słoneczko Martusi
Dwie Ewy i Robcio
Zbynio przyjechał po Magdę
Danuta co udaje kota...
Śpiewamy "Dzieweczke"
Od lewej Danuta, Hanna i Iwona - nasza osobista "Papparrrazzza"
Hanna śpiewa niebiańskim głosem Danuśce.
Magdalena i ja jeszcze w krynolinie prosto po występie
Ewa tez w stroju galowym, prosto z koncertu
oraz Robert ( bez stroju galowego) - słoneczko Martusi
Dwie Ewy i Robcio
Zbynio przyjechał po Magdę
Danuta co udaje kota...
Inga kommentarer:
Skicka en kommentar