posprzatac na tarasie,
wystawic letnie meble,
umyc je
i pozamiatac wszystkie fruwajace jesienne liscie.
Niestety nic z tych moich ambitnych planow nie wyszlo. Slonce swiecilo przepieknie, ale wial jakis niesamowicie zimny, arktyczny wiatr i poprostu nie dalo sie przebywac na dworze wiecej niz 5 min.
Krokusy kwitna na zielonej juz trawie.Wielkie, ciezkie baki laduja w ich kielichach w poszukiwaniu za slodkim nektarem. Chyba juz wreszcie wiosna ....? - pomyslalam, odstawiajac grabki do szafy na narzedzia.
Usiadlam wiec przy moim warsztatowym biorku i wyczarowalam nastepny naszyjnik.
Dlugi naszyjnik z cietej bezowej muszli , krysztalki Joblonex
Inga kommentarer:
Skicka en kommentar